Little Game
- Nazywam się Louis Serfan i mam dziewiętnaście lat. Interesuję
się muzyką i sportem. Uczęszczam do River High. - przedstawił się
chłopak siedzący przede mną
- Louis dlaczego akurat przyszedłeś na nasze zajęcia?
- Ponieważ chciałbym zaznać prawdziwej przyjaźni. - uśmiechnął
się w moją stronę na co prychnęłam
- Ana może oprowadzisz Lou?
- Bo ja nie mam co innego do roboty. - warknęłam w stronę mojego
najstarszego brata
- Siostra, no weź! Czym on się różni od innych?
- Pewnie to jakiś nadęty i nadziany szczyl.
- Ekhem, ja tu nadal jestem i to słyszę. - odezwał się Serfan
- No i dobrze, że słyszysz.
- Skoro nie chcesz go oprowadzić to się przedstaw.
Wstałam z krzesła, spojrzałam morderczym wzrokiem na Zayna i
odetchnęłam głęboko.
- Nazywam się Anastasia Bayern i mam osiemnaście lat. Moimi
zainteresowaniami są książki, muzyka i piłka nożna. Uczęszczam
do Berserk High. Mam czwórkę braci. Dwóch starszych, jednego
bliźniaka i jednego młodszego.
- Anastasio dlaczego wybrałaś nasze zajęcia? - zwrócił się do
mnie Nick
- Ja ich nie wybrałam. Ty i Zayn mnie zmusiliście.
- No i cały plan poszedł się walić.
Zaśmiałam się, wzięłam swoje rzeczy i wyszłam z pomieszczenia,
w którym prowadzone były zajęcia moich braci.
- Miauciu, nie złość się. - od tyłu przytulił mnie blondyn.
- Będę, a ty nie będziesz mi rozkazywał. Nick dobrze wiedziałeś,
że nie chcę tu chodzić to czemu mnie zapisałeś!?
- Bo widać, że bardzo przeżywasz śmierć mamy.
- Tylko szkoda, że nie wysłaliście tu Harry’ego i Nialla! Czemu
tylko mnie, co!? Ja jestem gorsza!?
- Ana uspokój się. Chcieliśmy dobrze.
- Coś wam nie wyszło. Jeszcze Louis tu musi być! Dobrze wiesz, że
kiedyś mi bardzo na nim zależało! Był dla mnie jak brat, których
mam za dużo.
- Przykro mi. Dobrze wiesz, że to nie ja zapisuję ludzi tylko Zayn.
- Mam dość, idę do domu. Po drodze odbiorę z przedszkola
Harry’ego. - pocałowałam go w policzek i wyszłam z budynku
Wyciągnęłam z torebki słuchawki, które podłączyłam do
telefonu, włożyłam je sobie do uszu i puściłam jedną z piosenek
z mojej playlisty. Po dziesięciu minutach zauważyłam, że
przedszkole, do którego chodził mój sześcioletni brat, zaczyna
się palić. Puściłam się biegiem i odetchnęłam z ulgą widząc
nauczycielkę z dziećmi. Podeszłam do niej i położyłam dłoń na
jej ramieniu.
- Co tu się stało?
- Anastasio jak dobrze cię widzieć. Ktoś podrzucił bombę, na
szczęście w porę uciekliśmy.
- Gdzie Harry? - bałam się o niego
- Przy karetce, odłamek szkła wbił się w jego ramię.
Podziękowałam i ruszyłam w stronę gdzie stała karetka.
Zobaczyłam brata i w moich oczach pojawiły się łzy.
- Harry…
- Nasta! - podbiegł do mnie i rzucił się w moje ramiona
- Tak się o ciebie martwiłam. Nic ci nie jest?
- Nie, a wiesz, co? Uratowałem Klaudię! - wypiął dumnie pierś
Uśmiechnęłam się ze łzami w oczach i dopiero teraz zauważyłam
opatrunek na ramieniu.
- Wracamy do domu?
Mały kiwnął głową, więc postawiłam go na ziemi i ruszyłam za
nim do mieszkania. Na szczęście Zayn i Nick jeszcze nie wrócili,
więc mogłam poświęcić się mojemu ulubionemu zajęciu, czyli
tańczeniu, ale musiałam jeszcze przygotować obiad.
- Ana! Moja kochana bliźniaczka!
- Niall, dusisz. - wychrypiałam gdy mocno mnie przytulił –
Kochana, bo jedyna. Harry, co chciałbyś na obiad?
- Kurczaka!
- Może być panierowany kurczak z ryżem i warzywami w sosie
słodko-kwaśnym? - zapytałam
- Tak! Ja idę się przebrać!
Uśmiechnęłam się delikatnie i skierowałam się do kuchni, gdzie
wyjęłam wszystkie potrzebne składniki do obiadu, który po chwili
zaczęłam przyrządzać.
- Zanim przyszliście dzwoniła przedszkolanka Harry’ego i
powiedziała, że musimy znaleźć mu inne przedszkole. Możesz mi
powiedzieć dlaczego?
- Ktoś wrzucił bombę. Na szczęście wszyscy zdążyli uciec, ale
Harry’emu w ramię wbił się odłamek szkła. Pewnie po tym jak
ratował Klaudię. - spojrzałam smutnym wzrokiem na Nialla
- Okej! Za pół godziny będzie gotowe! Akurat jak tamci wrócą.
Umyłam ręce i poszłam do swojego pokoju się przebrać.
Wyciągnęłam z szafy luźną sukienkę i po chwili namysłu
postawiłam ją założyć. Przeczesałam jeszcze lekko włosy i z
powrotu zeszłam na dół. Akurat piekarnik wydał z siebie
charakteryzujący dźwięk, więc ruszyłam do kuchni i nałożyłam
posiłek na talerze.
- Co tak ładnie pachnie? - z korytarza doszedł głos Zayna
- Ana ugotowała obiad. Siadajcie do stołu, a ja jej pomogę
przynieść talerze. - do pomieszczenia, w którym byłam wszedł mój
bliźniak
Wziął trzy talerze, a ja dwa i poszedł do jadalni, która była
oddzielona blatem od kuchni. Postawiłam jeden talerz przed
najmłodszym z nas, a drugi przed wolnym krzesłem. Poszłam do
kuchni jeszcze po szklanki i sok, który przyniosłam, rozlałam
każdemu i usiadłam na wolnym miejscu.
- Nasta, boli. - wyszeptał Harry ze łzami w oczach
- Och, kochanie, chodź zmienimy ci opatrunek, dobrze? - wzięłam go
na ręce i poszłam do łazienki
Usadziłam go na pralce, zdjęłam mu koszulkę i opatrunek i
zaczęłam szukać potrzebnych mi rzeczy.
- Anastasia! Ktoś do ciebie! - z dołu doszedł mnie krzyk Nicka
- Za chwilę zejdę! - dokończyłam opatrywanie, postawiłam brata
na podłodze i razem z nim zeszłam na dół
W korytarzu stała Amelka, moja była przyjaciółka.
- Hej, co ty tutaj robisz? - zapytałam cicho
- Pomyślałam, że odwiedzę przyjaciółkę. Nie mogę?
- Zapomniałaś? Zostawiłaś mnie dla elity.
- Nadal się za to gniewasz?
- Żebyś wiedziała. Nigdy tego nie zapomnę. - wycedziłam
- Ana…
- Nie mów tak do mnie. Tak mogą do mnie się zwracać rodzina i
przyjaciele, a ty nie należysz do żadnej z tych grup.
Za mną stanął Niall i odsunął mnie na bok.
- Wynoś się i nigdy już tu nie wracaj. - podszedł do drzwi i
otworzył je na szerokość
Amela prychnęła i kręcąc biodrami wyszła. Odwróciłam się na
pięcie i jak najszybciej pobiegłam do swojego pokoju. Moi bracia udostępnili mi całe poddasze, które wcześniej
zajmował Zayn. Skorzystałam na tym, ponieważ mam tam pokój, salę gdzie mogę tańczyć, własną garderobę, łazienkę i gabinet. Gdy pierwszy raz odwiedzili moje królestwo to powiedzieli, że
rozjaśniłam wszystko. Z wyjątkiem pokoju.
- Nasta! Gdzie jesteś?
- W gabinecie! - przeglądałam akurat YouTube
Do pomieszczenia, w którym byłam wszedł mały szatyn i usiadł na
białej kanapie. Odwróciłam się na krześle do niego i
uśmiechnęłam się delikatnie.
- Co się stało perełko?
- Nick powiedział, że jego dziewczyna jest w ciąży. On nas
zostawi? - spojrzał smutnym wzrokiem na mnie
- Harry, on na pewno tego nie zrobi.
Wzięłam brata na ręce i powoli zeszłam z poddasza. Postawiłam go
na ziemi, a sama poszłam do pokoju blondyna.
- Nickolasie Bayern! Czy ty na łeb upadłeś!? Jak mogłeś przy
dziecku powiedzieć, że Aurelia jest w ciąży, co!?
- Anastasia uspokój się.
- Wiesz co Harry przez ciebie pomyślał? Że nas zostawisz! -
mówiłam trochę spokojniej
- Och, nie zostawię was przecież! - przytulił mnie mocno –
Wpadłem, wiesz? Nie planowaliśmy dziecka.
- Boże, co za idiota. Skąd wiesz, że to twoje? Przecież jeszcze
rok temu mówiłeś mi, że nie możesz mieć dzieci!
- Ej, zapomniałem o tym. Chodź, pojedziesz ze mną do lekarza i
zrobię jeszcze raz badania!
- Okej, okej. Tylko pójdę się szybko przebrać. - wyszłam z jego
pokoju i pobiegłam do mojej garderoby
Znalazłam odpowiedni strój i szybko się w niego przebrałam. Zbiegłam na sam dół gdzie zauważyłam gotowego Nicka.
- Jedziemy?
- Tak, już.
- Gdzie jedziecie?
- Gdzie jedziecie?
- Do lekarza, a co? - spojrzałam na Nialla
- Nic, tak się spytałem. Bawcie się dobrze. - pomachał nam gdy
wychodziliśmy
Usiadłam w samochodzie na miejscu pasażera, a Nick za kierownicą i
po chwili ruszył. Po dziesięciu minutach byliśmy pod szpitalem
gdzie blondyn zawsze się badał. Weszliśmy do środka i ruszyliśmy
do gabinetu jednego z lekarzy.
- Dzień dobry, ja chciałbym powtórzyć badania, które robiłem
rok temu.
- No dobrze, proszę za mną.
Lekarz i mój brat weszli do oddzielnej sali, a ja zostałam w
pokoju. Usiadłam na kozetce, wyciągnęłam z kieszeni telefon i
zaczęłam sprawdzać różne portale społecznościowe. Byłam
akurat na Fb, więc weszłam na profil Aurelii i zobaczyłam post, że
jest w drugim miesiącu ciąży. Prychnęłam cicho i ze
zdenerwowania zablokowałam telefon.
- Siostra, co jest?
- Nick, a wiesz, w którym miesiącu jest?
- Powiedziała, że dopiero dwa tygodnie, a co?
- Może cię okłamała. Na fb napisała, że jest w drugim.
Z sali, z której przed chwilą wyszedł mój brat, wyłonił się
doktor z wynikami badań.
- Nadal są takie same panie Bayern. Nie może mieć pan dzieci.
- Dziękujemy, my już pójdziemy. - uśmiechnęłam się delikatnie
w stronę starszego mężczyzny
Złapałam brata za przedramię i siłą wyciągnęłam na zewnątrz.
- Zdradziła mnie.
- Poprawka, zdradza cię. Daj kluczyki, ja poprowadzę. - wyciągnęłam
swoją dłoń w jego stronę
- Kiedy zdałaś prawko?
- Trzy dni temu byłam odebrać, a co?
- Nawet nie wiedziałem, że chodziłaś!
Odebrałam od blondyna kluczyki, otworzyłam samochód, usiadłam na
miejsce kierowcy, poczekałam aż Nick wsiądzie i ruszyłam z
piskiem opon. Mimo, że dopiero niedawno zdałam byłam
przyzwyczajona do samochodów moich braci. Chociaż Niall mówił, że
woli motocykle od samochodów.
- Ana, a jak ja mam jej o tym powiedzieć?
- Będę przy tym. Jakby co wyrwę jej kłaki z łba. - posłałam mu
buziaka w powietrzu i wjechałam do otwartego garażu
Nickolas zaśmiał się sarkastycznie i wszedł ze mną do wnętrza
domu. W salonie siedziała Aurelia i Zayn z Niallem.
- Hej słońce! - dziewczyna podbiegła do nas i przytuliła Nicka
- Aurelia musimy pogadać.
- Coś się stało? Znowu miałaś do mnie jakiś problem!? Co ja ci
zrobiłam? - krzyknęła w moją stronę
- Uspokój się do jasnej anielki! Ja do ciebie zawsze będę miała
problem! Mi nic nie zrobiłaś, ale swojemu chłopakowi, owszem.
- Ty mała…
- Nie kończ. Jeszcze raz podniesiesz rękę na moją siostrę, a nie
zawaham się jej użyć.
- Zayn, nie warto tracić czasu na dziwkę. Co się tak patrzysz?
Zdradzałaś mnie! A teraz wynoś się i nie wkręcaj mnie w żadne
dzieci, bo ja ich mieć nie mogę! No i jeszcze jedno! Z nami koniec!
- blondyn wypchnął ją za drzwi i trzasnął nimi
Przytuliłam go, a on wtulił się we mnie i pociągnął nosem.
- Brat, nie warto przez nią płakać. Dlatego mnie nie interesują
kobiety. - mój bliźniak poklepał go po ramieniu
- Niall, idź do mojej sali, proszę. - szepnęłam do niego, a on
poszedł – Nick, idź do swojego pokoju i się prześpij, okej?
Kiwnął głową, a po chwili zniknął z zasięgu mojego wzroku,
kiwnęłam do Zayna i udałam się do sali tanecznej. Ujrzałam
rozgrzewającego się brata, więc uczyniłam to samo, a po chwili
włączyłam wieżę i zaczęłam tańczyć z chłopakiem. Było przy tym dużo śmiechu, ale potrafiliśmy się ze sobą
współgrać.
- Siostra, jak myślisz, co powiedzą ludzie ze szkoły o mojej
orientacji? - zapytał gdy usiedliśmy pod lustrem
- Pewnie nic. Nasza szkoła jest jedyną, w której połowa uczniów
jest homo. - wzruszyłam ramionami
Po chwili wstałam, poszłam do mojej garderoby, wzięłam ubrania i
ruszyłam do łazienki gdzie wzięłam szybki prysznic. Związałam włosy w kucyk i poszłam sprawdzić jak się trzyma
Nick. Weszłam do jego pokoju gdzie spał na łóżku przytulając
misia, którego dostał ode mnie rok temu na urodziny. Uśmiechnęłam
się na ten widok, zamknęłam cicho drzwi i zeszłam schodami do
kuchni.
- Anastasia, ktoś do ciebie!
- Nie musisz krzyczeć, słyszę. - mruknęłam i ruszyłam do
korytarza
- Myślałem, że jesteś u siebie.
Pokręciłam głową z rozbawieniem i spojrzawszy na gościa mój
dobry humor minął. Przede mną stał mój były chłopak.
- Hej Kevin, może pójdziemy do mnie?
- Jasne, no to chodź. - wziął mnie za rękę i pociągnął do
mojego pokoju
Usiadłam na łóżku, a zaraz Kevin usiadł obok mnie. Złapał mnie
za rękę, a gdy chciałam ją wyrwać przyciągnął mnie do siebie.
- Kotek, może wrócilibyśmy do siebie?
- Nie! Nigdy nie będę taka głupia jak kiedyś!
- Skarbie, ale ty mnie nadal kochasz.
- Mam ci przypomnieć dlaczego zerwaliśmy?
- Nie musisz. - uderzył mnie w policzek, a w moich oczach pojawiły
się łzy
- Zostaw mnie! - zaczęłam się wyrywać
Do mojego pokoju ktoś wszedł bez pukania i widząc sytuację
uderzył z prawego sierpowego Kevina, a mnie mocno przytulił.
- Nic ci nie jest?
- N-nie. Dziękuję Niall.
Chłopak zawołał Zayna, który wyrzucił z domu mojego byłego, a
Niall wziął mnie na ręce i zaniósł do swojego pokoju. Położył mnie na łóżku i wyszedł. Zwinęłam się w kulkę i
zaczęłam cicho płakać. Do pomieszczenia z powrotem wszedł
blondyn i położył się obok mnie.
- Mała, nie płacz. To debil. Już nigdy cię nie skrzywdzi.
Obiecuję ci to. - przytulił się do moich pleców
- Niall, zaśpiewasz mi coś? - zapytałam szeptem
- Okej, ale co?
- Little Things.
Zamknęłam oczy i zaczęłam wsłuchiwać się w jego spokojny głos.
Nie wiedząc kiedy zasnęłam. Obudziłam się po trzech godzinach
przez głosy dochodzące z dołu. Zaspana zeszłam do salonu gdzie
siedzieli Niall, Zayn, Nick i Harry. Tylko, że nie sami.
- Ana, poznaj Sergiego.
- Sergiusz, miło mi. - uśmiechnął się w moją stronę
- Anastasia, mi również. O czym gadaliście? - usiadłam na
kolanach mojego bliźniaka
- O moim kuzynie. Chodzi na terapię do Nicka i Zayna. Mówił, że
spotkał ciebie dzisiaj na niej.
- Louis to twój kuzyn?
- Niestety, ale tak.
- Pewnie ci mówił, że się ze mną przyjaźnił, prawda?
- Zanim zaczęłaś chodzić z Kevinem. Potem kontakt wam się urwał.
- jego mina posmutniała
Zacisnęłam dłonie na koszulce brata i uśmiechnęłam się smutno.
- To prawda, ale już nic mnie nie łączy z Kevinem i Amelką. Są
dla mnie przeszłością.
- To widać.- zaśmiał się – Ech, muszę spadać. Jutro jeszcze
wpadnę, paa! - pożegnał się ze wszystkimi i wyszedł
Niall wziął mnie na ręce i zaniósł do swojego pokoju, gdzie
posadził mnie na łóżku. Spojrzałam na niego pytająco, a on
tylko przegryzł wargę.
- Spodobał ci się! - pisnęłam ze szczęścia
- Anastasia, proszę. - jęknął z niezadowolenia
- Dobra dupa z niego.
- Pewnie hetero i do tego zajęty.
- Błąd. Wolny i homo.
- Skąd wiesz?
- Po prostu to wiem, a teraz idę się przebrać, bo idę się
przejść.
Wyszłam z pokoju i skierowałam się do siebie. Wzięłam z
garderoby sukienkę i rolki, przebrałam się w ciuch, a buty wzięłam
w rękę i zeszłam na dół. Przed domem założyłam rolki i
zaczęłam jechać w stronę najbliższego parku. Kochałam czuć
wiatr we włosach i właśnie jeżdżenie zawsze mnie uspokajało. To
było to, co mi tak brakowało.
- Ana! Stój!
Zatrzymałam się, odwróciłam i zauważyłam Louis’a.
- Louis, hej. Miło cię widzieć na zewnątrz.
- A ciebie na rolkach. - zaśmiał się – To jak? Jak kiedyś
ścigamy się do parku?
- Jasne! Z tobą zawsze!
Śmiejąc się jechałam kawałek przed nim i w parku zakręcając,
wpadłam na przyjaciela przez co upadliśmy.
- Przepraszam.
- Nie przepraszaj, to był wypadek. - powiedział, wstając
Podał mi rękę, którą z wdzięcznością przyjęłam i po chwili
stałam w jego objęciach.
- Miauciu, mówił ci ktoś, że masz ładne oczy?
- Zawsze to byłeś ty Lou.
- Och, no zobacz. Nadal tak uważam. - wyszeptał
Spojrzałam w jego oczy, zauważając w nich tylko jedno uczucie, nie
mogłam się powstrzymać i pocałowałam go. Zdziwiony na początku
nic nie robił, ale po chwili on przejął inicjatywę.
- Kocham cię, okej? Dlatego przestałem się z tobą zadawać, gdy
zaczęłaś być z Kevinem.
- Dlaczego to zrobiłeś?
- Bo nie mogłem patrzeć, że on cię rani, a ty mimo wszystko
jesteś szczęśliwa.
- Boże, jaki idiota. Kocham cię. - dałam mu buziaka – Wracamy?
- Jasne. - uśmiechnął się
Jechałam wolniej niż wcześniej, bo myślałam o tym co powiedział
Louis.
- Lou, co miałeś na myśli, że mnie ranił?
- Zdradzał cię z Amelią.
- Och, dlatego prawie nigdy nie miał dla mnie czasu.
- Anastasio Bayern, uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją
dziewczyną?
- To zabrzmiało jak oświadczyny, ale tak. Zostanę twoją
dziewczyną.
Złapł mnie za rękę i już tak szliśmy, a raczej on szedł w
stronę mojego domu. Przed drzwiami pocałował mnie jeszcze raz i
poszedł. Uśmiechnęłam się lekko. Wtedy postanowiłam, że zacznę
chodzić na terapię do moich braci.
Nick i Zayn zdziwili się, że jednak nie mam problemów, że mnie
zapisali do siebie.
Aurelia w końcu przyznała, że ciągle zdradzała mojego brata i to
z jakimś przypadkowym kolesiem zaszła w ciążę.
Nickolas powiedział, że robi sobie przerwę od związków, ponieważ
jego dwa ostatnie skończyły się katastrofalnie.
Zayn ciągle trwa w związku z grami komputerowymi.
Moje przypuszczenia co do Sergiusza sprawdziły się i teraz umawia
się z Niallem.
A co do mnie, mój związek z Louis’em ciągle kwitnie z czego
jestem zadowolona.
Przypadek? Nie sądzę.
****
Okej! Coś długo nie było miniaturki! Tak, więc proszę bardzo! Nowa, świeżutka, niedawno skończona!
Komentarze
Prześlij komentarz