Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2016

Niezbyt wesoła informacja

Hej, to ja xD Pewnie to będzie chamskie dla was, ale ZNOWU będzie przerwa. Tylko nie z powodu braku weny tylko z powodu zepsucia się mojego laptopa, na którym pisałam. Oczywiście, brat spróbuje go naprawić, ale jeśli nie da rady to laptop pójdzie do naprawy. Jeśli uda mi się to coś może napiszę na telefonie i dodam, ale nie obiecuję. Przepraszam, jakoś Wam to wynagrodzę, obiecuję!

Instynkt

Dziewczyna o nieskazitelnie pięknych, czerwonych oczach rozejrzała się wokół siebie. Nie widziała nic oprócz mroku. Zaczęła iść przed siebie po opuszczonym korytarzu w szpitalu psychiatrycznym. - Roksana ! - usłyszała jakiś głos jak za mgłą Podniosła głowę i zobaczyła zdenerwowaną nauczycielkę, która stała nad jej ławką. Dopiero teraz sobie uświadomiła, że zasnęła na lekcji i szpital jej się po prostu śnił. Profesorka chciała wziąć ją do tablicy, ale uratował ją dzwonek ogłaszający przerwę. Wstała ze swojego dotychczasowego miejsca, spakowała się i wyszła z klasy. - Jeszcze tylko jedna lekcja. - westchnęła i udała się na stołówkę Wzięła swoje śniadanie i usiadła naprzeciwko swojego najlepszego przyjaciela. - Roks słyszałem, że przysnęłaś u Ismy. - Nie przypominaj. Śnił mi się wtedy opuszczony szpital psychiatryczny. - jęknęła Za sobą usłyszała śmiechy, więc obróciła się i ujrzała stolik, przy którym siedzieli ci najbardziej popularni i groźni. Przewróciła oczami, spojrzała na Ul

Nie zawsze idzie po naszej myśli

Znowu to samo. Znowu musiałam wszystko popsuć. Westchnęłam cicho i otarłam łzy. Ostatni raz spojrzałam na wiadomość, którą przed chwilą dostałam i wyłączyłam laptopa. Wzięłam swoją ulubioną książkę i MP4, usiadłam wygodnie na łóżku, włączyłam swoją ulubioną playlistę na słuchawkach i zaczęłam czytać. - Amara! Skarbie, co jest? - Nic! Zostaw mnie! Chcę pobyć sama! Na szczęście moja mama odpuściła. Byłam smutna, a może bardzo przygnębiona? Już sama nie wiedziałam. Chciałam po prostu pobyć sama w czterech ścianach swojego pokoju. Po dwóch godzinach odłożyłam książkę i zeszłam na dół do kuchni, bo zrobiłam się trochę głodna. - Hej mamo. - przywitałam się cicho Wzięłam z lodówki jogurt pitny i szybko go wypiłam. - Powinnaś zjeść coś bardziej pożywniejszego, bo niedługo będzie z ciebie tylko skóra i kości. - usłyszałam za sobą tak bardzo dobrze znany mi męski głos Odwróciłam się i na mojej twarzy znowu pojawił się wielki uśmiech. Mocno przytuliłam mojego starszego brata i zaczęłam pła